Wystapienie 2011-04-14, 90 pos., 2 dz

11 pkt porz. dz.: 

Informacja bieżąca.

Poseł Anna Paluch:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Moje pytanie dotyczy spółki Skarbu Państwa Zespół Elektrowni Wodnych Niedzica. Dlaczego w 2008 r. prezesem tej spółki energetycznej produkującej energię odnawialną została osoba nieposiadająca jakiegokolwiek doświadczenia w tym zakresie? Czy dlatego, że jest członkiem Platformy w Tychach, czy dlatego, że jest krewną ministra Grada? Dlaczego mimo szumnych zapowiedzi przez trzy lata kadencji obecnego prezesa nie został uregulowany stan prawny gruntów, na których są zlokalizowane urządzenia i obiekty ZEW Niedzica? Przypomnę, że w 2002 r. nieuregulowanie tychże spraw własnościowych było powodem odwołania ówczesnego prezesa. A zatem czy wobec zapowiadanej prywatyzacji ZEW Niedzica nieuregulowany stan prawny ma być pretekstem do sprzedaży spółki za zaniżoną wartość? Czy wobec tej wady prawnej spółka będzie prywatyzowana - mimo tejże wady? Dlaczego przez minione trzy lata kadencji obecnego prezesa ZEW Niedzica nie dokonała żadnych inwestycji w dziedzinie energii odnawialnej? Przypomnę, że spółka na skutek wprowadzenia zielonych certyfikatów i pierwszeństwa kupowania energii do sieci ze źródeł odnawialnych ma stały przychód wyższy niż producenci energii konwencjonalnej. Woda płynie na turbiny, a pieniądze do kasy spółki. Wykładnikiem skuteczności i efektywności działań zarządu jest więc poziom inwestowania w rozbudowę mocy wytwórczej. Tu poziom rozbudowy mocy wynosi zero.
Dlaczego w tak drastyczny sposób wzrosło zatrudnienie w administracji spółki? Po objęciu stanowiska przez prezesa zatrudniono kilkanaście dodatkowych osób, rosną wydatki na płace, samochody, delegacje. Dlaczego przejada się pieniądze, które powinny zostać zainwestowane w rozwój energetyki odnawialnej? Z kolei dlaczego obsługę techniczną wyciągu narciarskiego w dziale turystycznym tejże spółki zleca się konkurencji? To jest jakaś nowa moda, panie ministrze. Czy w tej sytuacji może dziwić, że w najlepszym okresie sezonu narciarskiego wyciąg jest zamknięty, a położone przy nim obiekty noclegowe, powiązane z nim, są puściusieńkie? Czy w tej sytuacji może dziwić, że część turystyczna spółki przynosi straty?
Czy jest jakikolwiek nadzór nad działaniami władz spółki? Dlaczego prezes szasta pieniędzmi spółki? Jak się kontroluje działania zarządu? Dlaczego na bruku na koronie zapory, po którym kilkudziesięciu rolników dojeżdża do pól, powstaje trójwymiarowe malowidło za jedyne 400 tys. zł?Czy to jest tylko bezdenna głupota, czy wyprowadzanie pieniędzy ze spółki przed prywatyzacją? Dziękuję bardzo.
Panie marszałku, przepraszam - ja proszę o odpowiedź na piśmie na moje pytania.
  zobacz więcej wystąpień »
Copyright © 2005-2024 Anna Paluch